wtorek, 15 maja 2012

Z brudnopisu emigranta,czyli gdzie sa klucze?

 Od pewnego czasu rozgladamy sie za nowym mieszkaniem,mamy dosyc wiecznych awarii ,wizyt hydraulikow i   innych, wysokiej klasy specjalistow.Nasz problem polega na tym,ze strasznie ,ale to strasznie lubimy nasza kamienice.Wspaniali sasiedzi,cisza,spokoj,lokalizacja marzenie,ulica zywcem wycieta z serialu telewizyjnego ,gdzie wszyscy sie znaja,kochaja i wspieraja,po mleko do sklepu idzie sie w szlafroku,a psa wyprowadza w pizamie.Tak wlasnie jest u nas na dzielnicy.BAJKA!

Wiec szukamy czegos w sasiedztwie,bo nie chce sie rozstawiac z moim Hindusem od ogorkow kiszonych ,czy z Pania w aptece,ktora usiluje zmusic Sznupka do rzucenia palenia.I wyobrazcie sobie moja mine, jak zobaczylam wywieszke,ze mieszaknie 2 pietra nizej jest do wynajecia,nawet nie myslalam 5 minut,za telefon i po 3 minutach bylam umowiona z mila Pania z agencji mieszkaniowej, na dzisiaj, na 15.00 na ogladanie mieszkania.





Dzisiaj kolo 12.00 zadzwonil telefon:
-Dzien dobry,dzwonie z agencji mieszkaniowej ,musze niestety odwolac nasze dzisiejsze spotkanie.
-taaak,a co sie stalo?
-a prosze sobie wyobrazic ,ze klucze sie zgubily(tu nastapil bardzo radosny smiech)
-klucze sie zgubily?
-to znaczy.... ekipa remontowa zgubila swoje i wziela nasze zapasowe,ale nie oddala,a ja nie wiem,ktora ekipa ,bo jestem tu nowa(kontynuacja radosnego smiechu)
-to kiedy te klucze sie znajda(sama nabralam radosnego tonu)
-nie wiem,jak sie znajda do do ciebie zadzwonie.
-to znaczy kiedy?(radosny ton juz mnie opuscil)
-niebawem,bedziemy w kontakcie.
-no to super ,czekam na twoj telefon.
-no to fantastycznie,bede dzwonic jak tylko sie klucze znajda.
-paaa
-pa,paaaaaa...do zobaczenia!

Po czym obie radosnie sie rozlaczylysmy,ja z usmiechem powrocilam do gotowania obiadu,a dziewcze radosnie pomaszerowalo szukac kluczy.Czyz zycie w Szkocji nie jest pelne niespodzianek?Radosnych niespodzianek?

Wiec trzymajmy kciuki!Moze cud sie zdarzy i jutro znajda sie klucze,no moze najdalej pojutrze.Moje nowe szczescie czeka dwa pietra nizej,a ja nie moge sie tam dostac.


  

1 komentarz:

  1. No nie wiem, nie wiem. Nowe szczęście , nowa jakość :)
    Na razie to Wy zalewacie tych dwa piętra niżej, że muszą ekipy remontowe ściągać.
    Potem to Was będą zalewać, hihihi...
    A czy lepsi malarze od hydraulików ? Czas pokaże :)
    Tomek z Gdyni

    OdpowiedzUsuń