czwartek, 12 września 2013

Szkockie wakacje - parostatkiem na Isle of Cumbrae - cz.1

Nasze szkockie wakacje stały pod wielkim znakiem zapytania. Plany były piękne, ale wszystko popsuła pogoda i nie mówię tu tylko o jakimś tam deszczu, a o sztormowej pogodzie w okolicy Hybryd, gdzie się wybieraliśmy. Przypomnę, że to było nasze drugie podejście w te rejony, więc może za rok, przy trzecim podejściu wreszcie dotrzemy na te małe wysepki na oceanie.
Aby uciec przed deszczem pojechaliśmy w druga stronę, w stronę morza irlandzkiego. Wymyśliłam sobie rejs starym parostatkiem i pobyt na jednej z wysp w zatoce Firth of Clyde. Uciec przed deszczem, dobre sobie, w Szkocji chyba łatwiej trafić w totka. Wiem, wiem przesadzam, bo lato mieliśmy piękne, ale co z tego, jak pewnie następne trafi nam się za jakieś 10 lat.

Najbardziej z obrotu sprawy zadowolony był  "podróżnik czołgista" Sznupek. Miał nadzieję, że spełnią się jego urlopowe marzenia:

  • Oj Sznupciu coś mi to wygląda na dłuższe ulewy, może przeczekamy z parę dni
  • Na co będziemy czekać? Na cud? Pojedziemy w drugą stronę
  • Ale tam też pada!
  • Skąd wiesz?
  • Sprawdzałem
  • Nie kłam, nie sprawdzałeś, bo nawet nie wiesz w którą stronę chce jechać
  • Sprawdziłem każdą stronę, aż po Norwegię, zostańmy w domu, co tak będziemy mokli?
Urlopowe marzenia Sznupka się nie spełniły, spakowałam nas w małą walizeczkę i zarezerwowałam bilety na parostatek. Na szczęście sam parostatek wywołał pewne zainteresowanie u Sznupka, więc nie było focha przed wyjazdowego, bo fochować przedwyjazdowo to się Sznupek potrafi, oj potrafi!

A więc Kochani! Taksówka czeka, zabieramy Was na pokład ostatniego w świecie parostatku, który pływa po morzach i oceanach. Ahoj Przygodo!!!

http://www.waverleyexcursions.co.uk/welcome-aboard/
    
http://www.waverleyexcursions.co.uk/plan-your-trip/scotland/
Mi wiele do szczęścia nie potrzeba, ja zawsze jestem szczęśliwa w podróży, nawet jak marudzę, to jest to szczęśliwe marudzenie, bo każda podróż to przygoda, każda podróż to kolejny klejnot w mojej koronie życia. Od samego rana nie padało, było nawet ciepło, ale gdzieś tam w oddali czaiły się na nas złowrogie chmurzyska. Damy radę, uciekniemy - mówiłam sama do siebie. Przecież dobrym ludziom zawsze świeci słońce. No cóż okazało się, że na pokładzie musiało być bardzo dużo złych ludzi, a my mieliśmy pecha, że płyneliśmy w ich towarzystwie.

  

    



Łajba duża, bardzo dużo miejsca do siedzenia na górnym pokładzie, jeden mały dek z panoramicznymi oknami, bardzo mały, szczególnie przy brzydkiej pogodzie. Na dole restauracja  i olbrzymi pub. Jedną z atrakcji jest dostęp do maszynowni/parowni, gdzie można przyglądać się jak statek wprawiany jest w ruch. 

    

Kapitan przywitał nas serdecznie i pomału ruszyliśmy w drogę, muszę przyznać, że odgłos jaki wydaje parostatek przyprawia mnie o dreszcze....klok-klok-klok-klok-klok-klok.....takie rytmiczne "klokanie" mogłoby mnie usypiać co wieczór. Bardzo relaksujące i kojące nerwy.









                                     


Pomału wypływaliśmy na szerokie wody, podróż tak na prawdę dopiero się zaczęła, a my właśnie kończyliśmy kanapki, które przygotowałam na cały dzień. Ależ ta morska przygoda wzmaga apetyt. Naszykowałam nam kanapki, bo się naczytałam na forach, jakie to wywindowane ceny są w restauracji, czy  też pubie, chciałam więc zaoszczędzić trochę grosza i zapchać nasze żołądki kanapkami. Nie za bardzo mi to chyba wyszło, bo po godzinie usłyszałam:
  • Sznupcia od której serwują Lunch?
  • Sznupek przecież dopiero zjedliśmy kanapki!
  • Ale głodny jestem
  • Wdychaj powietrze, jodu się najesz
  • Sama sobie wdychaj
  • Za godzinę pójdziemy teraz podziwiaj widoki
 









Po godzinie przemarznięci, przemoczeni i z wiatrem we włosach biegiem ruszyliśmy coś zjeść. Restauracja była już pełna, ledwie udało nam się znaleźć dwa wolne miejsca. Zamówiliśmy zupę warzywną, bagietki  i herbatkę.

  • Sznupek, jak Ci smakuje zupa?
  • Bardzo dobra! Taka kwaskowa
  • No właśnie jakby żurkiem zaciągnięta
  • Ooo dokładnie smakuje jak żurek, tylko wędzonki brak
  • Ale żurek w Szkocji i na szkockim statku wycieczkowym?
  • No może to taki specjalny szkocki żurek?
  • Hmnn?

CDN.....wkrótce :)  

10 komentarzy:

  1. Ale piękna ta łajba, w siłowni czyściutko....A wiesz może Sznupciu jaką prędkością płynęła?
    Czekam na c.d.

    Plumeria

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. około 25 km na godzinę z pasażerami....a możliwości ma na 35 km tylko mógłby sie gdzieś po drodze rolecieć..:)

      Usuń
  2. ²Mi wiele do szczęścia nie potrzeba, ja zawsze jestem szczęśliwa w podróży, nawet jak marudzę, to jest to szczęśliwe marudzenie, bo każda podróż to przygoda, każda podróż to kolejny klejnot w mojej koronie życia." - o, o, o wlasnie!

    I jeszcze: klok, klok, klok :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja patrzę na te chmurzyska, to coraz bardziej lubię moje burze piaskowe i +40 stopni w cieniu :P

    OdpowiedzUsuń
  4. Sznupciu, juz sie nie moge doczekac kolejnego posta :) genialny ten parostatek :) i ja tez w podrozy zwykle marudze ze szczescia :) hahaha :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja tak, jak Ty ciesze sie każdą podróżą. Nawet do najbliższego miasteczka!Bo wszystko jest przygodą i oderwaniem od codziennosci. Bo każdy wyjazd daje nam tyle nowych wspomnień, wyobrażeń, zapachów, doznań, kolorów i smaków.
    Widac na Twoich zdjęciach tę przestrzeń, zaciągajace siewciaz niebo, stalowosine morze i odległe, tajemnicze brzegi. Widać jaka pochmurna była pogoda.Wyobrażam sobie, jak zmarzliście. i tę dziwną, kwaskowata zupę jarzynowa jak wcinaliscie po takim wygwizdowie na pokładzie stateczku.
    Piekna wycieczka Sznupciu! Pal sześc z warunkami atmosferycznymi.
    Uściski serdeczne zasyłam!:-))

    OdpowiedzUsuń
  6. hehe :D przeczytalo mi sie "wakacje z prostakiem" :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Sznupcia Ty to jesteś jednak harpagan! Mnie nikt by siłą w taki ziąb i deszcz na statek nie zaciągnął, chyba że dostałabym kajutę z puchową kołdrą i herbatę z rumem ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Sznupcia jesteś jednak straszna dla Sznupka ;-), ale parostatek rzeczywiście niczego sobie, świetny miałaś pomysł, planuj i podróżuj i pisz - bo wesołe te Wasze przygody mimo tylu złych ludzi na pokładzie ;-)
    Aniołki pozdrawiają i pięknej niedeszczowej szkockiej jesieni życzą

    OdpowiedzUsuń
  9. -Wdychaj powietrze, jodu sie najesz:))))
    No biedny ten Sznupek:P

    OdpowiedzUsuń