niedziela, 27 sierpnia 2017

Jak prowadzić grupę na Facebooku, nie zwariować i nie dać się sterroryzować?

Jednym z powodów dlaczego zaniedbałam bloga przez ostatnie dwa lata, było to , że resztki swojej energii włożyłam w prowadzenie grupy na facebooku. Dlaczego wpadłam na pomysł założenia grupy? Szukałam wsparcia , motywacji i inspiracji na innych grupach związanych z odchudzaniem, ale nie do końca znajdowałam zrozumienie tematu i tego bodźca, którego potrzebowałam. Postanowiłam więc stworzyć grupę prowadzoną przez grubasa dla grubasów i tak powstało moje osobiste fejsbukowe dziecko. Zanim przeczytasz resztę tekstu to zapraszam teraz, bo później możesz się rozmyślić.




Grupy są bardzo popularne i chyba nie ma osoby, która nie należy choćby do jednej. Ja sama należę do wielu grup tematycznych, kulinarnych, podróżniczych, czy tych dla ludzi dojrzałych, dla ludzi po 40-ce, dla kobiet, czy dla mieszkańców Szczecina. Nie należę tylko do grup rodzicielskich, tak zwanych z angielska parentingowych, a szkoda, bo doszły mnie plotki, że tam to się dzieje! Wojna na pampersy i mleczne rewolucje to codzienność. No, ale tak jak mówiłam, znam to tylko z opowiadań.

Szukając odpowiedniej grupy dla siebie, zaczyna kiełkować ci myśl, a może by tak założyć własną grupę? Moja na pewno będzie wspaniała, jedyna w swoim rodzaju, wolna od nienawiści i zawiści. Totalny ZEN, tęczowe jednorożce w krainie szczęśliwości skaczące z chmurki na chmurkę przekazują bliźniemu swemu całe pokłady miłości.
Tak to wygląda w planach, ale uwierz mi, że rzeczywistość Cię przerośnie. Bo grupę tworzą ludzie, ludzie których nie znasz, nie widziałeś na oczy, ludzie którzy pochodzą z różnych grup społecznych, niosąc za sobą cały bagaż nawyków, fobii, strachów, niedociągnięć umysłowych i zwyczajnych braków w wychowaniu. Szykuj się więc na to , że będzie wesoło, że będzie ciekawie i pracowicie, bo czeka  cię dużo sprzątania.



Na początku jest spokojnie, grupa jest mała, nie pojawia się jeszcze w "propozycjach" FB, więc są to twoi znajomi, ludzie z polecenia i tacy co trochę się grupy naszukali, więc wiedzą po co tu są i jaki mają cel. O takich grupowiczów trzeba dbać jak o własne dzieci, koty czy kwiatki na balkonie, bo oni właśnie będą największym wsparciem dla każdego administratora grupy. W przyszłości będą nazywani złośliwie "kółkiem wzajemnej adoracji", ale nie zwracaj na to uwagi, bo to ci grupowicze będą pomagać ci w walce z szarańczą. A co to jest szarańcza? No kochani i tu dochodzimy do sedna sprawy. Szarańcza dzieli się na wiele grup, pozwólcie, że wypiszę tylko parę:



SZCZERY DO BÓLU - osoby, które dumne są ze swojej szczerości internetowej, mają misję do spełnienia, bo przecież szczerość jest zaletą wielkich tego świata, a oni do takich chcą się zaliczać.
- Co robi "szczery do bólu"?
- Zostawia szczere komentarze!
Najlepiej kompletnie nie związane z tematem. Grupowicz wstawia zdjęcie zdrowego zbilansowanego śniadania , a co czyta?
- "e! talerz masz uciapany!"
- "paznokcie sobie zrób!"
- "Nie obraź się, ale ten obrus to byś mogła wyprasować!"
- "Fuj! Jajka na śniadanie, nie lubię!"
- "No co? Szczera jestem!"
 Ale spróbuj "szczeremu do bólu" zwrócić uwagę, to tupnie nogą i w twarz ci będzie krzyczał
- "hejter jesteś, hejter!"
Co robić z takim grupowiczem? Szczerze? Wywalać, jak papierek po cukierku. z takiego grupowicza nic nie będzie, nigdy nie wniesie nic do twojej grupy. Trudno, jednego mniej na liczniku.

FIT TERRORYŚCI - chyba moja ulubiona grupa, ale nie mylić z FIT LOVERSAMI. Fit terroryści wpadają do każdej grupy związanej ze zdrowym odżywianiem i odchudzaniem. Chwalą się swoim fit ciałem i fit możliwościami. Traktują każdego z góry, twierdząc, że tylko oni znają klucz do tego, aby być zdrowy, zgrabny i powabnym. Tylko ciężka praca na siłowni, koktajle białkowe są w stanie uszczęśliwić człowieka i doprowadzić grubasa do stanu użytkowności. Każdy grubas, który nie chce skorzystać z rad trenera personalnego, nie chce zarzucić sztangi na plecy jest zwyczajnym leniuchem i nieudacznikiem. Jedzenie ma być rozłożone na czynniki pierwsze, jemy białko i tłuszcze bo taka jest teraz moda z zachodu i tego się trzymamy. Nie daj boże fit terrorysta ukończy kurs przyspieszony na "dietetyka" to wtedy drżyjcie wszyscy admini grup.
Co robić z takim grupowiczem? Najlepiej wyrzucić, ale bądźcie pewni, że taki terrorysta nie odpuści. Będzie wam wysyłał prywatne wiadomości, gdzie wyśmieje grupę, ciebie, twój sposób na odchudzanie i stwierdzi, że tłusta się  urodziłaś, to i tłusta umrzesz..:) Jeżeli nie dasz się sprowokować do rozmowy, zacznie wysyłać innych fit terrorystów, którzy będą próbować rozpętać nie jedną "gównoburzę"
Rada dla adminów? Podchodzić do tego spokojnie, ze zrozumieniem, nadmiar białka trzeba gdzieś spalić, nie zawsze to musi być siłownia, więc szukają okazji gdzie indziej. Jednak szybko im się nudzi, adrenalina opada i opuszczają grupę sami. Najlepiej w ogóle nie przyjmować do grupy - łatwo takich wyłapać po zdjęciu profilowym- zamiast człowiek zdjęcie ulubionego mięśnia.

JEDZENIOWI EGZORCYŚCI - weganie, wegetarianie, którzy zostawiają komentarze pod zdjęciem kotleta schabowego.
- " fuj , blee, jak można"
- "zgnijesz od środka"
- "zabiłeś świnkę, krówkę, kurczaczka!"
Wielbiciele diet bezglutenowych, bezlaktozowych , którzy nie potrafią zrozumieć, że można jeść chleb i być szczęśliwym człowiekiem, że szklanka mleka przed snem nie zabija. Osoby, które wciąż zaśmiecają grupę pseudo artykułami i linkami do pseudo badań o szkodliwości glutenu, nabiału itd . Dla nich mam tylko jedną myśl do przekazania. Nadgorliwość jest gorsza od faszyzmu.  

AKWIZYTORZY - Sprzedawcy wszelkich produktów związanych z odchudzaniem - dziennie przyjmuje się ich do grupy kilku, kilkunastu. Sposoby mają różne, choć bardzo oklepane, strasznie im głowę ryją na tych szkoleniach. Szczególnie juice plus, herbalife, slimfast i inne. Zazwyczaj nagabują grupowiczów w wiadomościach prywatnych  lub zamieszczają posty o darmowych programach odchudzających. Kluczowym słowem jest - za darmo, szybko, schudnąć, bez wysiłku - i już mają 20 chętnych , którzy się dowiadują bardzo szybko, że za darmo, to można...no wiecie co:)

Co z takimi robić? Nie zastanawiać się , tylko wyrzucać i blokować. Jak nie zablokujesz , to możesz dostać całkiem ciekawe wiadomości. Do mnie kiedyś pisała babeczka, która próbowała mnie przekonać, że nie jest akwizytorką, a dentystką z zawodu, jedynie z zamiłowania i dobrego serca chce pomagać ludziom schudnąć. Jakoś jej nie uwierzyłam, na co mi odpisała, że życzy mi, aby mnie wszystkie zęby rozbolały i żeby żaden dentysta mi nie pomógł..;) Kurczę powiem szczerze, że te bolące zeby śniły mi się po nocach!

TAJEMNICZY PRZEŚMIEWCA - no nic mnie nie irytuje, jak ta grupa ludzi. Kto to jest "tajemniczy prześmiewca"? Pojawia się post - od jutra zmieniam swoje życie! zaczynam ćwiczyć! I co robi taki tajemniczy? Zostawia komentarz.
- "hahaha!na pewno!"
- " zobaczymy"
- "nie ty ppierwsza"
I tyle, koniec, nic więcej, a ty człowieku siedź i zastanawiaj się o co delikwentowi chodziło, a twoja motywacja opada jak nieświeży kwiat od fałszywej koleżanki.

Co robić z takimi grupowiczami najlepiej ignorować, nie odpisywać, zaakceptować, jak trzeba zaakceptować fakt, ze nawet w pięknym ogrodzie pojawiają się chwasty.

POLONIŚCI - to też jedna z moich ulubionych grup. W moim regulaminie stoi zapis, że nie jesteśmy grupą ortograficzno/gramatyczną i nie poprawiamy błędów. Nie wiem skąd się wzieła taka moda, że ludzie dają sobie prawo w zabawiania się w Profesora Miodka? Po pierwsze trzeba mieć wiedzę Miodka, żeby pouczać innych, a po drugie wytykanie błędów na forum publicznym jest oznaką braku wychowania. Co raz więcej w grupach, czy też na forach jest  ludzi, dla których język polski jest drugim językiem, co raz więcej pojawia się osób, które wyemigrowały z Polski w wieku 5 czy 10 lat i o ile mówiemie idzie im bardzo dobrze, tak z pisaniem mają problem. Są też, tak jak w mojej grupie, osoby niewidome, które korzystają z programu piszącego, który nie jest idealny i zapisuje fonetycznie. A tu pojawia się strażnik mowy ojczystej i zostawia komentarz pod wpisem osoby niewidomej - " twoje błędy rażą po oczach!" - no właśnie i kto tu wychodzi na głupka?
Na końcu bardzo prozaiczna przyczyna - są ludzie mniej i bardziej wykształceni, nikt nie powiedział, że musimy być nieomylni. Jestem ciekawa, czy rozmawiając z sasiadką przed sklepem też poprawiacie jej błędy? Mówicie -"ależ pani Zosiu mówi się poszłam, nie poszedłam, no Pani Zosiu, aż nie moge z panią rozmawiać, pani gwałci moje uszy!" Robicie tak, kochani poloniści? Czy tylko w internetach macie taką odwagę?

Uczulam innych administratorów na takie zachowania, nie pozwalajcie na dyskryminacje gramatyczno-ortograficzną, no chyba, że prowadzicie grupę polonistyczną:)

EGOSZLIFIERZY - Na każdej grupie jest ich jak mrówek. No sami powiedzcie, gdzie lepiej sobie podreperować ego, jak nie w "internetach"? Sam egoszlifier zazwyczaj jest idealny, elokwentny i lubiący używać trudnych słów. W przypadku mojej grupy, czy innych grup dotyczących odchudzania egoszlifierzy (zazwyczaj z idealną wagą, ale z masą innych problemów) załamują ręcę nad grubasami. Jak to wygląda? Ano tak!
- "przepraszam, że pytam, ale jak dopuściłaś do takiej otyłości?"
- "uważam, że szukasz wymówek dla swojego obżarstwa, wystarczy przestać jeść!"
- "przestań się żalić, weź się za siebie, ja codziennie ćwicze, bo wiem, że to jest dla mnie dobre!"
- " oooo ale mężuś to też powinien się zabrać za odchudzanie!"
- "czy mogę wiedzieć, co się stało, że dziecko też jest tak grube?"
Ludzie szczupli, nie mających kompletnie żadnych zaburzeć żywieniowych, a  spędzają swój wolny czas między grubasami. Mam wrażenie, ze klepią się po ramieniu mówiąc do siebie:
- "może i mi w życiu nie wyszło, ale chociaż jestem szczupły"

DRAMA QUEEN - nieszkodliwy, ale może być upierdliwy. Lubi się skarżyć administracji w wiadomościach prywatnych. Często odchodzi z grupy, aby po paru dniach przyjąc się z powrotem. Zazwyczaj żegna się postem:
- " Kochani, podjąłam/podjąłem decyzję odchodzę, ta grupa nie jest dla mnie!"
I tu nastepuje, PEŁNE NAPIĘCIA, oczekiwanie.  Będą się dopytywać co się stało? Będą mnie namawiać ,żebym został? Będą mi pisać, że jestem ważny dla tej grupy, będą pocieszać, że przecież nic takiego się nie stało!? I zazwyczaj tak jest, bo ludzie są ciekawscy, bo ludzie mają dobre serce pojawiają się takie komentarze i wtedy DRAMA QUEEN jest w siódmym, jak nie w ósmym niebie :)
Co admin może z takimi osobami robić? A no nic! Kochać i przytulać, widocznie tego potrzebują:)

OSZUŚCI - na tych admini grup muszą bardzo uważać. Osoby proszące o wsparcie zbiórki pienieżnej na chore dzieci, osoby, które szukają darmowych rzeczy do oddania, zbierające na operację kota  muszą być przez admina prześwietlone. To taka nasza mała odpowiedzialność w stosunku do grupowiczów. NIe pozwolmy żerować na dobroduszności innych.

HEJTERZY/ WIELBICIELE GÓWNOBURZY - są to tak marne kreatury, że nie mam zamiaru poświęcać im zbyt dużej uwagi, Taki tam wrzód na dupie każdej grupy.
Co może admin z takimi członkami zrobić? Nie wdawać się w dyskusje, nie pozwalać wciągać grupowiczów w afery. Wyrzucać na zbity pysk.

No to się nazbierało, teraz ktoś powie, to po co zakładać grupy? Przecież człowiek może się wykończyć!
Na szczęscie nie jest tak źle! A nawet jest lepiej niż gorzej. Powyżsi grupowicze, to tylko marne 20% całej grupy, może nawet mniej , przy dobrej współpracy z pozostałymi 80% grupy, jednego dzbanka melisy dziennie, dużego poczucia humoru i dystansu do siebie można czerpać same profity z prowadzenia grupy i wiele przyjemności z uczestnictwa w innych grupach.


Nie zamieniłabym mojej grupy na żadną inną. Może nie jesteśmy ideali, może nie znależliśmy złotego środka na zgubienie zbędnych kilogramów, ale wciąż szukamy i znajdziemy kiedyś:)
Może czasem szukamy wymówek dla naszego lenistwa, może czasem pozwalamy, żeby nasz obżartuch w głowie przejał dowodzenie. Ale dzieje się tak, bo nie jesteśmy idealni, jesteśmy tacy sami jak ci szczupli, mamy prawo błądzić, mamy prawo robić coś źle. Mamy prawo rezygnować i zaczynać od nowa.
Dlatego się wpsieramy i motywujemy, nie krytykujemy i nie pouczamy. Wiem , że jesteśmy ze sobą blisko. Porafimy się zorganizować. Potrzebna trampolina dla najmłodszej walecznej - nie ma sprawy - zorganizowały dziewczyny w parę dni. Koleżanka bierze udział w konkursie? Już się robi,   doprowadziłyśmy ją do pierwszego miejsca. Jedna z naszych Walecznych opatentowała nawet sposób jak szybko nauczyć się jeździć na rolkach i nie stracić życia.:)
Lubimy się nagradzać, a nie karać , bo w życiu ważne są małe przyjemności.



Jeżeli nie znalazłes grupy dla siebie , to załuż swoją.  Najważniejsze, to nie dać się sterroryzować i nie zwariować! Czego Wam i sobie życzę!
 


7 komentarzy:

  1. Fajny wpis, przyda się mojemu chłopakowi co prowadzi grupę fitness :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Fajna grupa. Należałam do podobnej grupy kilka dni i się wypisałam, bo grupa założona niby przez sensownego człowieka ale opanowana przez wszystko wiedzących napompowanych, którzy coś tam kiedyś przeczytali, nie doczytali do końca i uważają się za najmądrzejszych...Podobnie jak w polityce tak i w tamtejszejj grupie nie ma tolerancji i zdrowej dyskusji, tylko od razu wyzywanie gdzie ty studiowałaś itp....Nie mam siły na takie grupy, a z chęcią bym się podzieliła moją wiedzą i doświadczeniami...

    OdpowiedzUsuń
  3. Ty to masz pisane, lekkość pióra mega ! (tylko czy ja to na pewno po polskiemu skomentowałam) :) ?! Dobry wpis, żeby nie powiedzieć fajny;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Super wpis, nie należę do "grupy" ale Momi, to co napisałaś, dotyczy każdej dziedziny, brawo Ty <3

    OdpowiedzUsuń
  5. Z zaciekawieniem przeczytałam twój wpis :) Muszę częściej odwiedzać ten blog.

    OdpowiedzUsuń
  6. Grupy bywają przydatne, ale masz rację, że administrowanie nimi to dużo pracy. I często nieprzyjemne sytuacje - grupy użytkowników, które opisałaś, niestety nie należą do rzadkości. Ciekawe kiedy ludzie się nauczą, że nie powinni pisać w internecie czegoś, czego nie powiedzieliby drugiej - obcej! - osobie prosto w twarz?

    OdpowiedzUsuń